Kołobrzeg – pomysł na sylwestra
Chwilę mnie nad Bałtykiem nie było. Znam takich, którzy jeżdżą tu co roku, znam też takich, którzy jeżdżą tu w każdy wolny weekend. A my? A my wybieramy wtedy fotografowanie małopolskich zakątków albo trening do kolejnego ultramaratonu. Gdy to policzyłem, to wyszło mi, że ostatni raz nad Bałtykiem byłem 4 lata temu, gdy lecieliśmy z Gdańska na Islandię. Nawet mnie tutaj nie ciągnęło. No bo do czego? Nie ma tu górskich widoków, wielkich skał ani bajecznych dolin. Jest tu jednak coś innego. Są tu wyjątkowe przestrzenie, piasek, sosenki (których, z nieznanego mi powodu, jestem wielkim fanem), morze i czyste powietrze. Całości tęsknoty do morza dopełniły zdjęcia, jakie Asia przywiozła z…