
Albania – Rozdział II – Ksamil, Butrinti i Blue Eye
Wspomniane we wcześniejszym wpisie, miasteczko Saranda, to jedynie wstęp do tego, co może nas czekać na południu Albanii. W odległości kilkunastu kilometrów od miasta znajdziemy takie atrakcje, jak: Ksamil, Butrinti i Blue Eye. Te tajemnicze nazwy niosą za sobą same wspaniałe wrażenia widokowe! Pierwsze, to miasteczko z cudownymi plażami i lazurową wodą, drugie – ruiny starożytnego miasta, ostatnie to oczko wodne wydobywające się wprost z wnętrza ziemi.
Zapraszamy na kolejne Oczkowo-albańskie przygody… 👣 👀 ❤

Ksamil
Ksamil to niewielka, nadmorska miejscowość na południu kraju, a zarazem chyba jeden z najpiękniejszych zakątków Albanii. Miasteczko szczyci się piaszczystymi (w przeważającej mierze) plażami oraz lazurową wodą, które wyglądają jak wycięte z najlepszych magazynów podróżniczych. Na żywo nie pozostaje nic innego, jak tylko podziwiać to wspaniałe miejsce i odpoczywać ile się da. 🙂

Cześć! 🙂
Oprócz robienia zdjęć krajobrazowych i prowadzenia bloga, zajmujemy się również fotografią profesjonalnie.
Wejdź na nasze portfolio i zamów u nas sesję zdjęciową!

Dojazd do plaż nie jest, niestety, wcale taki łatwy. Owszem, są znaki wskazujące drogę do plaż, ale za pierwszym razem kluczyliśmy jakieś 15 minut, zanim znaleźliśmy miejsce parkingowe – tu remonty, tam mało miejsca, tutaj nie ma zjazdu, itp. W końcu jednak zaparkowaliśmy… Po wyjściu z auta naszym oczom ukazał się cudowny widok, który wynagrodził nam małe poirytowanie. Wprawił nas również w wakacyjny humor – przypominam byliśmy w Albanii od początku do połowy października – plażowanie nie było czymś oczywistym w Polsce. 😀










Wskazówka. Restauracja, przy której plażowaliśmy, nazywa się Abiori. Kawa espresso kosztuje tam 100 LEK, a Cafe Latte 150 LEK. Polecamy. 🙂
Wskazówka nr 2. Ksamil od Sarandy dzieli około 15 kilometrów. Po drodze znajdują się też dwie inne plaże, które (jak wyczytaliśmy) są warte zwiedzenia: Pulebardha i Pasqyrave.
Zamek Alego Paszy
Niedaleko Sarandy, jadąc na południe, w stronę Butrinti, znajduje się zamek Alego Paszy (jeden z kilku w Albanii). Zatrzymaliśmy się na dosyć dużym parkingu i ruszyliśmy na zwiedzanie. W zasadzie z parkingu nie było widać żadnej atrakcji, zbierały się chmury i nie wiedzieliśmy, jak to się skończy. Ja ubrałam sobie świetne buty do chodzenia po szutrowej drodze – balerinki. Tak to jest, jak człowiek się nie przygotuje na wędrówkę. Ale dałam radę! 😀

Do samej atrakcji szliśmy około 2 kilometry. Po drodze mieliśmy piękny widok na jezioro Butrinti i jakieś zabudowania na małej wysepce na jeziorze. Gdy doszliśmy do końca drogi, naszą uwagę przykuł opuszczony budynek oraz bunkry znajdujące się przy samej wodzie. Wtedy też zobaczyliśmy, że zamek, którego szukamy, to wspomniany wcześniej budynek na wysepce i najwyraźniej można go tylko oglądać z lądu.


Po sfotografowaniu miejsca, miałam zamiar podejść do Oczka, by powiedzieć mu, że chyba czas się zbierać. Jednak w pewnym momencie, spojrzałam na okno opuszczonego budynku i zobaczyłam w nim kozę gapiącą się na mnie. Zrobiłam jej kilka zdjęć i poszłam szukać dalej Łukasza. Nagle, moim oczom ukazała się cała gromadka kóz, spokojnie siedzących i pozujących Łukaszowi. Wyglądało to mniej więcej tak 😀 :

Gdy zaczęliśmy wracać, kozy ruszyły za nami. Nie boję się takich zwierząt, bo wychowywałam się na wsi, ale gdy nagle otoczyło nas jakieś 50 kóz, to było to trochę stresujące (Łukasz, który całe życie mieszkał w mieście, miał trochę gorzej 😀 ). Kozy jednak potulnie nam towarzyszyły przez połowę drogi, później poszły swoim skrótem, a pasterz za nimi. 🙂



Jak doczytaliśmy przy okazji robienia tego wpisu, na zamek nie ma obecnie wstępu. Za to można przyjść i spodziewać się kóz. 😉
Butrinti
Butrinti albo Butrint to ruiny starożytnego miasteczka, znajdujące się około pół godziny drogi od Sarandy. To wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO, jedna z najbardziej znanych albańskich atrakcji. Warto, w związku z tym przygotować się na dużą liczbę turystów, nawet poza sezonem.

Butrinti było niegdyś ważnym miasteczkiem portowym, a jego historia sięga VIII wieku przed Chrystusem. Znaleźć tutaj można oddziaływania hellenistycznych, romańskich, bizantyjskich, weneckich oraz ottomańskich kultur i cywilizacji.
Miasto kryje w sobie wiele dobrze zachowanych zabytków. Zacznę od pierwszej i moim zdaniem najciekawszej atrakcji – ruin amfiteatru z III wieku p.n.e. Tutaj przypomniały mi się lekcje historii z podstawówki, na których nauczycielka opowiadała, jak niegdyś przedstawiane były starożytne sztuki teatralne. 🙂





Kolejne ciekawe miejsca to ruiny Bazyliki oraz baptysterium. Oba budynki pochodzą z VI w. n.e.



Polecam również zwiedzenie The Lake Gate i The Lion’s Gate, czyli interesujących przejść na obrzeżach miasteczka, skąd można podziwiać widoki na jezioro Butrinti.



Oprócz zwiedzania atrakcji, Butrinti, to świetna okazja do podziwiania okolicznych krajobrazów, które po prostu zachwycają. 🙂



Wskazówka. Wstęp kosztuje 700 leków albańskich, czyli ok. 24 zł polskich złotych. Wraz z biletem dostaje się ulotkę z krótką historią oraz mapkę atrakcji. Na zwiedzanie warto sobie przeznaczyć co najmniej 2 godziny i wziąć wygodne buty. 😉
Blue Eye
Krystalicznie czyta woda wydobywająca się wprost z głębi ziemi? Tak, w Albanii takie cuda! Blue Eye, które rzeczywiście jest niebieskie, to zdecydowanie warty zobaczenia punkt na mapie.



Atrakcja jest darmowa, zwiedzanie to około 30 minut. 😉 Ostatni odcinek trasy do tego miejsca jest nieciekawy, na szczęście można go pokonać autem. 🙂
To już trzeci wpis o Albanii. Poprzednie znajdziecie w linkach poniżej:

Cześć! 🙂
Oprócz robienia zdjęć krajobrazowych i prowadzenia bloga, zajmujemy się również fotografią profesjonalnie.
Wejdź na nasze portfolio i zamów u nas sesję zdjęciową!

