Piwniczna Zdrój vol. 2
Ten wpis jest troszkę nietypowy. Nie zawiera opisu wędrówki czy podróży, zamiast tego dzielimy się z Wami jak spędziliśmy pewien lipcowy weekend w Piwnicznej Zdrój ze wspaniałymi ludźmi oraz jak szkoliliśmy się fotograficznie. Zapraszamy. 🙂 Stali bywalcy naszego bloga zapewne pamiętają, że w tamtym roku spędziliśmy weekend w Piwnicznej Zdrój. Pokrótce: zostaliśmy zaproszeni przez Anię i Kamila, by spędzić cudowny czas w większym gronie nieznanych nam dotąd osób, gdzieś na końcu świata, gdzie kończy się droga, a cisza stanowi nieodłączny element, którego tak bardzo brakuje w wielkich miastach. Od tego miejsca prowadzą dalej już tylko szlaki górskie, a malownicze tereny napawają radością oraz cieszą oczy i serce niesamowicie. W tamtym wpisie nie wtajemniczyłam Was w…
Weekend pełen wrażeń z Radziejową w tle. ;) – 10-12.07.2015
Gdzieś na końcu Piwnicznej Zdrój, stoi dom, pamiętający jeszcze czasy naszych pradziadków. Dojazd do niego jest bardzo trudny, a za nim rozciąga się już tylko las. Można cieszyć się tu naturą i ciszą… W takim miejscu mieliśmy ostatnio okazję przeżyć cudowny weekend, poznać i spędzić czas z fantastycznymi ludźmi, piec kiełbaski na grillu, grzać się przy płomieniach ogniska, nocami spoglądać na gwiazdy na niebie, i jeszcze wyjść na najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego – Radziejową! A to wszystko za sprawą Ani i Kamila, od których zaproszenie dostaliśmy oraz grupy osób, którzy wraz z nimi to wszystko zorganizowali. 🙂 Nasz weekend zaczęliśmy w piątek wieczorem, gdy razem z Anią i Kamilem wyjechaliśmy…