Główny Szlak Beskidu Wyspowego – część pierwsza
Beskid Wyspowy? No to lecimy… Gdybyśmy zapytali ludzi z czym kojarzy im się Beskid Wyspowy, to pewnie otrzymalibyśmy odpowiedzi typu: Mszana Dolna, Kasina Wielka, Mogielica, Ćwilin lub „takie niskie pasmo między Krakowem, a Gorcami”. Czy aby na pewno takie niskie?
Turbacz – 26.10.2013
Po zdobyciu tatrzańskich dolin, przyszedł czas na wspólne zdobycie jakiegoś szczytu. Upatrzyliśmy sobie Gorce. Gorce to jedno z łatwiejszych pasm górskich, położonych blisko Krakowa. Od swoich zdobywców nie wymagają zbyt wiele wysiłku, a do tego charakteryzują się łagodnymi i kopulastymi szczytami. Nie dziwi więc, że stały się dla nas idealnym wyborem na jedną z pierwszych wypraw. Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy pod stokiem narciarskim w Koninkach. Wkroczyliśmy na niebieski szlak i przeszliśmy grzbietem Suchego Gronia. Po drodze mieliśmy widoki na Beskid Wyspowy, rozciągający się na północ i północny-wschód od Gorców. Dotarliśmy na nasz pierwszy szczyt – Czoło Turbacza (1259 m n.p.m.), na którym posililiśmy się i podziwialiśmy piękne widoki południowo-wschodniej części Gorców. Po…
51. Rajd Majowy – zaproszenie ;)
Rok temu Bieszczady, w tym roku Pieniny… ale nie tylko! Jak co roku, Akademickie Koło PTTK nr 7 przy Uniwersytecie Ekonomicznym organizuje Rajd Majowy i (jak zresztą tytuł wskazuje) jest to już 51. rajd z tego cyklu. Podobnie jak rok temu w Bieszczadach i w tym roku mam przyjemność (współ)przewodniczyć jednej z 9-ciu grup. Wszystkich (choćby wstępnie zainteresowanych) wędrówką pod banderą UEku w naszym towarzystwie serdecznie zapraszam 😉 Rajd Majowy to najważniejsze i największe wydarzenie w kalendarzu Koła – ogarnięcie 150 osób, 9-ciu tras i 15 przewodników, to nie lada wyzwanie dla garstki Zarządu, który czuwa nad tym, żeby wszyscy szczęśliwsi niż przed startem dotarli na finał. Tym bardziej dziwię…
Dolina Chochołowska – 31.07.2013
Od tego wszystko się zaczęło. 😉 Nasze pierwsze, wspólne wyjście w góry nie było czymś spektakularnym. Szczerze mówiąc, Łukasz musiał mnie długo do niego namawiać. Narzekałam, że nie dam rady, nie mam kondycji, odpowiedniego obuwia, ubrań i szukałam każdej możliwej wymówki, żeby tylko nie iść…A jak się okazało wystarczyły do tego tak naprawdę tylko chęci… i dobre buty. No właśnie, każdy z Was, kto kiedykolwiek był w górach w nieodpowiednich butach, wie co mam na myśli. Po około sześciu godzinach górskiej wędrówki w zwykłych butach, moje stopy wołały o pomoc, przez kolejne dni bolały niemiłosiernie, o otarciach nie wspominając… Dlatego pierwszą rzeczą, którą zrobiłam przed kolejnym wyjazdem był zakup porządnych, górskich…