Sudety w wydaniu 5000 metrów nad poziomem cukru
Mimo że program „5000 metrów nad poziomem cukru” już się zakończył, nasza grupa dalej kontynuuje wspólne wędrówki. Po sporej dawce emocji, jaką mieliśmy na najwyższym szczycie Iranu, postanowiliśmy tym razem wyruszyć wspólnie w Sudety, na najwyższy szczyt Czech – Śnieżkę. Było znacznie łatwiej, ale równie pozytywnie. 😉 Sudety? Myśl o tym, że pojedziemy w Sudety zrodziła się, gdy jeszcze byliśmy w Iranie. Wszystko za sprawą jednego członka naszej grupy i „pół-przewodnika” sudeckiego – Marcina. Miał On największą możliwość zorganizowania fajnego wyjazdu i wziął na siebie to zadanie. Za bazę wypadową wybrał Karpacz, który dla mnie jest sudeckim Zakopanem. Gdybyście wybierali się w Sudety w drugiej połowie przyszłego roku z grupą…
Teheran – miasto ekstremalnych kierowców
Kiedy podróżujemy do stolicy jakiegoś państwa, zawsze spodziewamy się zobaczyć jakieś charakterystyczne dla danego regionu budynki, lepiej lub gorzej zachowane zabytki, porównujemy również kulturę i zachowanie mieszkańców z tym, co wcześniej widzieliśmy w państwach ościennych. Od kiedy zaczęliśmy podróżować troszkę więcej, łatwiej dostrzegamy niuanse i różnice pomiędzy sąsiednimi krajami, a także zaskakuje nas jak niewiele wiemy o danej kulturze i historii. Wyjazd do Iranu był dla mnie wielką szansą, żeby zobaczyć coś więcej niż europejską kulturę i więcej niż podglądnąć zachowanie zasymilowanych muzułmanów w zachodnioeuropejskich stolicach (każdy ma swoją opinię czy są zasymilowanie i w jakim stopniu, czy nie … powiem tylko, że to kompletnie inni ludzie). Iran to świetny kraj, którego nie…
Iran – Damavand – punkt docelowy
Akcja górska, którą mieliśmy przed sobą w Iranie – zdobycie szczytu Damavand, zaczęła się od wyjazdu z Teheranu (stolica to historia na inny wpis) z wysokości 1189 m n.p.m., do wioski Polur (2231 m n.p.m.) znajdującej się około 90 km dalej. Ten wpis należy do serii dotyczącej akcji „5000 m nad poziom cukru”, więcej o samej akcji i poprzednim wielkim wydarzeniu z tej serii, znajdziecie tutaj. Damavand – początek wyprawy – wioska Polur Polur to taka mała górska wioska, w której można dobrze zjeść, wyspać się i wykąpać (wyżej w górach nie jest to, aż tak powszechne). Można powiedzieć, że ze wszystkich atrakcji, jakie to miejsce, czyli tzw. Camp 1 zapewnia, skorzystaliśmy. 🙂 Dzień ۱ – Damavand- Camp 2 -base…
Namiotowa majówka 2016
Tegoroczną majówkę, podobnie jak trzy wcześniejsze spędzaliśmy z zaprzyjaźnionym PTTKiem. W tym roku dwa wydarzenia sprawiły mi wyjątkową radość. Może troszkę bardziej subiektywnie, ale zapraszam do relacji z tego wydarzenia. 😉
Stolica Islandii – co warto zobaczyć w Reykjaviku?
Jeśli można rozpatrywać stolicę Islandii osobno, w odłączeniu od reszty kraju – miasto jest zdecydowanie godne polecenia. W Reykjaviku znajdziemy takie „nasze Krupówki”, bardzo ciekawą halę koncertową, czy kilka interesujących kościołów. Jest tutaj także port z kutrami rybackimi stojącymi zaraz obok okrętów wojennych oraz to, co tygryski lubią najbardziej, czyli widok zatoki w połączeniu z ośnieżonymi górskimi szczytami. To wszystko można zwiedzać (uwaga, uwaga!) aż pół dnia! Oczywiście, jeśli wziąć pod uwagę, że na Islandii nie ma blokowisk, każdy domek jest inny i mieszkańcy w oknach lubią stawiać różne, hmm… przedmioty, a w niemal każdej bramie znajdziemy mural, może się okazać że zabraknie nam nawet i trzech dni żeby wszystko zobaczyć.…
Szkolenie lawinowe – 5000 mnp cukru w Dolinie Chochołowskiej
Jakiś czas temu, Asia opisywała nasze wspólne wyjście do Doliny Pięciu Stawów, gdzie poznaliśmy podstawy lawinowego ABC. Tym razem opiszę moje spotkanie z bardziej zaawansowanym szkoleniem lawinowym. 🙂
Co warto zwiedzić w Budapeszcie?
Budapeszt – miasto jakże piękne, majestatyczne, miejscami przytłaczające swoją wielkością i w dodatku, leżące blisko Polski. W dwóch słowach ujmując – warte zwiedzenia. 😉
Na Rajdzie Przetrwania czasami najtrudniej jest przetrwać bez …
Z roku na rok, Rajd Przetrwania w moim wykonaniu coraz bardziej odchodzi od swojej tytułowej trudności. 2 lata temu, pierwszy z dni rajdowych miał 32 km, 1800 m przewyższeń i zajął nam 12 godzin. Rok temu ze względu na trudność, do mojej grupy zapisały się tylko 2 osoby (jedna zdecydowała się na to kilka godzin przed startem) i udało mi się na Śnieżkę wyjść 3 razy w ciągu 2 dni. W tym roku zrobiliśmy w dwa dni tylko 23 km i był to najlżejszy rajd z koła PTTK przy UEKu na jakim byłem (i zdecydowanie najlżejszy jaki prowadziłem!), a wszystko wyglądało tak. Podobnie jak na poprzednim rajdzie Asia, tym razem ja,…
Thassos – część III – Potamia i Panagia
Po kilku dniach odpoczynku na plaży Golden Beach, postanowiliśmy wybrać się na eksplorowanie miejscowości w głębi wyspy. Dwa małe miasteczka – Potamia i Panagia leżą niedaleko plaży, a spacer to okazja do zapoznania się z okolicznymi terenami, których głównym przedstawicielem są gaje oliwne.
5. Jesienny Rajd Przetrwania – zaproszenie ;)
Jeszcze nie zdążyła się pojawić relacja z poprzedniego rajdu (którego zapowiedź mogliście zobaczyć tutaj), a już zapraszamy na kolejny rajd. W połowie listopada, Koło PTTK nr 7 przy UEK-u, organizuje po raz piąty Jesienny Rajd Przetrwania. W tym roku wybieramy się w Beskid Śląski! Jako, że mam przyjemność współprowadzić jedną z tras, zapraszam Was serdecznie do wzięcia udziału w tym wydarzeniu. 😉 Co prawda będę pierwszy raz wędrował po Beskidzie Śląskim, ale jestem pewny, że bez problemów damy radę! Spieszcie się! Zapisy startują dzisiaj o 20. Wszystkie informacje, jak i same zapisy, znajdziecie na stronie koła. Rok temu na Rajdzie Przetrwania mieliśmy takie widoki: P.S. Nie sugerujcie się nazwą! Ta edycja (przynajmniej w…