• Centrum Londynu
    Podróże,  Wielka Brytania

    Londyn – krótka, trzydniowa fotorelacja

    Są takie wyjazdy, podczas których zwiedzanie nie jest priorytetem. Na pewno to znacie. Wyjazd do domu rodzinnego lub do babci na wieś? Albo wyjazd na ślub znajomych do innego miasta. Niby jedziecie do nowego miejsca i możecie coś zobaczyć, a jednak trudno mówić o typowym zwiedzaniu. Podobną sytuację miałem, gdy ostatnio odwiedziłem Londyn – służbowo. Z wyjazdami służbowymi miałem do tej pory dwa skojarzenia. Z jednej strony pamiętałem stare kawały, które zaczynały się od „Mąż wraca z delegacji…”, a z drugiej wydawało mi się, że praca dająca możliwość wyjazdów, to przecież praca idealna! 🙂 U nas mąż wrócił zmęczony, bez fajerwerków i ekscesów. Może dużo nie zwiedziłem, ale jakieś zdjęcia…

  • Poradniki

    Postanowienia? Cele? A może podsumowanie?

    Rzadko bywa tak, że coś jest białe albo czarne. Podobnie jest z ludźmi. Kiedy myślę o takich prostych podziałach ludzi na „dwa rodzaje”, to coś mnie w tym wszystkim gryzie. Wiadomo, że chodzi o uproszczenie i pokazanie pewnych skrajności. Ale im dłużej o tym myślę, tym częściej wydaje mi się to w niektórych sytuacjach prawdziwe. Zresztą zobaczcie sami: Osoby, które mają oszczędności i te, które ich nie mają. Ci, którzy robią kopie zapasowe swoich danych i Ci, którzy dopiero zaczną je robić. Osoby, które planują i te, które żyją z dnia na dzień. Ci, co mają postanowienia i Ci, co mają cele… Dzisiaj kilka słów o mojej drodze od postanowień…

  • Górskie wędrówki,  Poradniki

    Zimą w góry? Chętnie! Tylko gdzie?

    Dla tych, którzy chodzą zimą po górach, nie będzie w tym wpisie nic odkrywczego. Są jednak osoby, które chcą zacząć chodzić po górach, ale nie wiedzą gdzie zacząć. I to właśnie do Was kieruję te słowa. My, każdej zimy, spotykamy się z tym samym problemem – gdzie pójść w góry? W wielu miejscach już byliśmy (co prawda latem, ale jednak), więc może coś nowego, dłuższego… Na szczęście szybko wraca nam rozum do głowy i na pierwsze zimowe przejście wybieramy coś mega prostego. Dlaczego? „Przecież znamy szlaki i potrafimy dobrze ocenić ich trudność.” Chciałbym żeby tak było. Góry to nie przelewki i zawsze może trafić się coś nieprzewidywalnego. Zimą, w górach…

  • Bieszczady,  Górskie wędrówki

    Ulubiony szlak – Halicz i Rozsypaniec

    Ostatnio pisałem o tym, że moim ulubionym pasmem górskim są Bieszczady. Gdy zastanawiam się nad moim ulubionym szlakiem w górach, to uświadamiam sobie, że on też jest w Bieszczadach. Po tytule tego wpisu, wiesz już, że jest to czerwony szlak przez Halicz i Rozsypaniec, ale pozwól, że odpowiem „dlaczego?”. 😉 Przez wiele lat nie potrafiłem odpowiedzieć sobie na pytanie jaki jest mój ulubiony szlak. Słuchałem znajomych, którzy z pasją opowiadali o swoich górskich faworytach. (Niekiedy zaskakiwali mnie, gdy okazywało się, że mają więcej niż jednego. No bo jak? Ulubiony może być tylko jeden!) Podziwiałem ludzi, którzy za każdym razem mówili tylko o jednym szlaku. Mogłem słuchać w nieskończoność o tym, jak…

  • Bieszczady,  Górskie wędrówki

    Bieszczady … ?

    Lubię Bieszczady. Lubię w nie jeździć, lubię je fotografować, lubię je poznawać. Lubię klimat Bieszczad, lubię ludzi, których tu spotykam, lubię chłonąć Bieszczady, takimi jakie są. Będąc tutaj, czuję, że jestem częścią tego, co lubię. Mam z Bieszczadami jakieś milion wspomnień – wszystkie pozytywne. 😉 Od tych świeżych – gdy kilka lat temu, podczas przedłużonej majówki przeszliśmy z PTTK nr 7 przy UEKu z Leska do Wetliny, zahaczając o wszystkie wartościowe atrakcje. Lub wtedy, gdy z mamą wyskoczyliśmy na szybkie wyjście na Okrąglik i łapaliśmy stopa (pierwszy raz w życiu!). Przez te nieco starsze wspomnienia – studenckie i licealne. Wypady autobusem, który jechał z Przemyśla 4 godziny do Ustrzyk Górnych…

  • Kawka z aparatem, kawka chyba zawsze najważniejsza ;)
    Beskidy,  Górskie wędrówki

    Aktywny weekend według Oczków

    Czasem mówicie nam, że jesteśmy bardzo aktywni i ciągle gdzieś jeździmy, ale to nie prawda. Jesteśmy zwykłymi śmiertelnikami z ograniczonym czasem, urlopem i zapełnionym kalendarzem, tak jak każdy z Was. Tyle, że czasem staramy się wyrwać z tego stanu choćby na chwilę i spędzić weekend aktywnie… Wszystko zaczyna się od planu Tak jak wszędzie – bez planu ani rusz! Najpierw szukamy inspiracji. Jeździmy palcem (albo kursorem) po mapie, patrzymy (na fb i insta), gdzie byli ostatnio nasi znajomi. Czasem, tak jak w ostatni weekend, korzystamy z innych blogów i inspirujemy się pomysłami na nasze nowe wycieczki. Może to dziecinne, ale ja traktuję to nawet jak wyzwanie „Czy jesteśmy w stanie…

  • Fotografia,  Projekty

    100 365 dni robienia zdjęć?

    Ten wpis miał powstać 265 dni temu, ale mieliśmy przeprowadzkę, remont, a później już warto było zaczekać na zakończenie tego roku. 365 dni to szmat czasu, ja mogę się pochwalić tym, że codziennie robiłem zdjęcia! 🙂 Nieco ponad rok temu Asia, zaczęła swoje wyzwanie 365 dni. Postanowiła, że będzie robiła codziennie przez rok zdjęcia i już drugiego dnia nakłoniła mnie do tego samego. Dałem się skusić, bo chyba po prostu lubię wyzwania. 🙂 Podejrzewam, że projekt 365 dni zacząłem jak każdy – pomyślałem „co to dla mnie robić zdjęcia przez rok?”. No cóż … Okazało się, że to wcale nie jest takie proste. Czasami po prostu nie było czasu, czasami po…

  • Poradniki

    Dlaczego nie każdemu polecam Tatry?

    Tatry to takie magiczne góry… Dzisiaj napiszę zdania, które są pewnie niepopularne, ale akurat dla Was nie powinny być zaskoczeniem. Będzie to trochę inny styl wpisu, ale naszło mnie pewno przemyślenie i musiałem je uzewnętrznić. No to lecimy!

  • Beskidy,  Górskie wędrówki

    Beskid Wyspowy na weekend

    Rajd Krokus to jedno z ważniejszych wydarzeń w kalendarzu Koła PTTK nr 7 przy UEKu. Trochę wstyd się przyznać, ale do tej pory nie mieliśmy okazji w nim uczestniczyć. Był to nasz pierwszy „Krokus” i od razu, razem z Mateuszem, udało mi się go poprowadzić. 😉 Postanowiliśmy przemierzyć Beskid Wyspowy i zdobyć aż pięć z jego szczytów (w końcu udało się zdobyć 4). 🙂 Zapraszam na wpis o nieco innej narracji. Pisany na bieżąco podczas wędrówki i opublikowany 2 dni po wszystkim (w moim przypadku to z pewnością rekord). Jestem bardzo ciekaw czy taka forma przypadnie Tobie, drogi Czytelniku, do gustu (chyba archaizmem zaleciało, ale piszę to tylko 3 godziny po powrocie,…

  • Moc kolorów to cecha charakterystyczna meczetów.
    Iran,  Podróże

    Isfahan – perełka irańskiej kultury

    Isfahan, to miasto, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło i najlepiej je wspominam z całej wyprawy do Iranu. 🙂 Gdy wróciliśmy do Teheranu po zdobyciu Damavandu, mieliśmy dokładnie 72 godziny do zagospodarowania przed wylotem. Zdecydowana większość naszej 30-to osobowej grupy wracała najbliższej nocy do Polski, a my mieliśmy już trochę dość Teheranu. Tak jak wstępnie planowaliśmy, ruszyliśmy (na tyle na ile czas pozwalał) na południe Iranu. Isfahan był idealnym wyborem – gęsta siatka połączeń, niewielka odległość od Teheranu (450 km w Iranie, to mimo wszystko niewielka odległość), lepiej być nie mogło. Wybraliśmy dojazd autobusem klasy premium (autobus premium posiada 25 miejsc zamiast standardowych 50). Podróż zajęła nam jakieś 5 godzin i…