Dlaczego nie każdemu polecam Tatry?
Tatry to takie magiczne góry… Dzisiaj napiszę zdania, które są pewnie niepopularne, ale akurat dla Was nie powinny być zaskoczeniem. Będzie to trochę inny styl wpisu, ale naszło mnie pewno przemyślenie i musiałem je uzewnętrznić. No to lecimy!
Wielka Świstówka – Tatry Wysokie – Słowacja
Wielka Świstówka (słow. Veľká Svišťovka), znana bardziej dla Polaków pod nazwą Rakuska Czuba, to szczyt położony w słowackiej części Tatr Wysokich, na wysokości 2038 m n.p.m. Sam szczyt być może nie robi ogromnego wrażenia, ale znajduje się w otoczeniu, takich piękności jak Łomnica, czy Jagnięcy Szczyt, a widoki, jakie się z niego rozciągają są zachwycające. 🙂 Wędrówka na Wielką Świstówkę była częścią naszego kilkudniowego urlopu na Słowacji. O innych przygodach możecie przeczytać tutaj. 🙂 Kolejką do Doliny Łomnickiej Dzień rozpoczęliśmy od wyjazdu z Popradu, gdzie mieliśmy nocleg. Pogoda nie zapowiadała się najlepiej, ponieważ było chłodno i cały czas kłębiły się ciemne chmury. Dotarliśmy do miejscowości Tatrzańska Łomnica. Tutaj kupiliśmy bilet na kolejkę linową (warto być wcześnie, bo chętnych nigdy nie brakuje…
(Nietakie) Czerwone Wierchy w mglisty październikowy dzień
Od naszej poprzedniej wyprawy w Tatry (o której możecie przeczytać tutaj) planowaliśmy październikową wyprawę na Czerwone Wierchy. Chcieliśmy trafić idealnie z pogodą, jak i porą roku, więc czekaliśmy z nią niemal do połowy października.
Dwie tatrzańskie pieczenie na jednym ogniu – Zawrat i Świnica -29.08.2015
Wychodzimy ze schroniska, na zewnątrz jest ciemno. Drogę oświetlają nam czołówki i księżyc będący, tej nocy, w pełni. Zmęczone nogi ciężko stawiają kroki po kamieniach, ale jakoś idą… Gdy schodzimy całkiem do doliny słyszymy poruszenie w zaroślach. Patrzymy w prawo, a tam dwie pary oczu świecą, nie wiedząc czy iść, czy zostać. Łukasz po chwili uspokaja – to tylko sarny… Ufff, moje serce już prawie stanęło, myśląc, że czyhają na nas niedźwiedzie. Idziemy dalej. Około godziny 22.00 docieramy do auta, a do Krakowa dojeżdżamy po północy…
Odkrywanie zagranicznych szlaków górskich – Słowacja 29-31.08.2014
Polska jest piękna, to nie podlega żadnej dyskusji. Mamy piękne morze Bałtyckie, Mazury, dzikie Bieszczady, wysokie Tatry w Karpatach oraz dalekie Nam Sudety. I chociaż polskie góry uważam, za najcudowniejsze, to nie są one tak zróżnicowane pod względem ukształtowania, wysokości czy poziomu trudności, jak te zagraniczne. A mogłam się o tym przekonać w tamtym roku, podczas wyjazdu w góry słowackie, zaplanowanego przez Łukasza mamę i wujka. W jeden weekend miałam okazję podziwiać dwa całkowicie różniące się od siebie pasma górskie – Słowacki Raj i Tatry Niżne. Nasz pierwszy dzień wyjazdu, mieliśmy poświęcić na wędrówkę po Słowackim Raju, a dokładniej jego zachodniej części. Nazwa tego miejsca mówi sama za siebie. Gdy przed…
Przekraczanie kolejnych górskich wysokości – Małołączniak. (13.06.2015)
Sobota. 13 czerwca. Budzik o 5:00 rano. W pierwszej chwili zastanawiam się, gdzie podziała się ta chęć do wstawania, która była poprzedniej nocy? Nie wiem. Ale wiem, że Tatry na nas czekają. Czekają i nie mogą się doczekać, tak jak my. W końcu to dopiero nasze drugie wyjście w Tatry w tym roku. Gdy tylko to sobie uzmysławiam, zbiera się we mnie radość i od razu wstaję z łóżka. Wychodzimy z mieszkania około 5:40, słońce świeci i jak na tak wczesny poranek, jest naprawdę ciepło. Docieramy do dworca w Krakowie, pakujemy się do autobusu i ponad dwie godzinki później jesteśmy w Zakopanym. Nauczeni, że kupowanie biletów powrotnych w ostatniej chwili,…
Przełęcz Krzyżne – pierwsze dwa tysiące metrów nad poziomem morza
Podczas naszego ostatniego wypadu w Tatry, wybraliśmy się na Przełęcz Krzyżne. Było to moje pierwsze przekroczenie granicy ponad dwóch tysięcy metrów nad poziomem morza, co uważam za ogromny sukces. Nie powiem, że była to łatwa wędrówka, ale satysfakcjonująca na pewno. Jak wiadomo, im większa wysokość, tym lepsze widoki. A te, które miałam okazję podziwiać podczas naszej wędrówki na Przełęcz Krzyżne, przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Z Kuźnic do schroniska Murowaniec W początkowej fazie naszej trasy, towarzyszyła nam Justyna, nasza współlokatorka. Udaliśmy się najpierw busem do Zakopanego, a następnie do Kuźnic. Tam wybraliśmy żółty szlak do Przełęczy między Kopami (1499 m n.p.m.), a następnie ruszyliśmy szlakiem niebieskim, którym doszliśmy do Schroniska Murowaniec. Tam wstąpiliśmy na…