Thassos – część II – trip wokół wyspy
Każdy kto przybywa na Thassos, powinien wybrać się na wycieczkę wokół tej pięknej, greckiej wyspy. Atrakcje, jakie serwuje, są niesamowite i różnorodne. Możemy w ten sposób zasmakować trochę greckiej kultury, a przy tym napawać się cudownymi krajobrazami. Dookoła wyspy Thassos Trasa dookoła wyspy liczy około 98 kilometrów i można ją pokonać w 2 godziny. Doliczając jednak wszystkie kuszące zakątki wyspy, taki trip potrwać może nawet kilka dni. 😉 Zdecydowanie najciekawsze miejsca znajdują się na jej wschodnim oraz południowym wybrzeżu. Na północy warto jest zwiedzić stolicę Thassos – Limenas. A jeśli chcemy zobaczyć, jak toczy się życie wewnątrz wyspy, polecamy zaglądnąć do miejscowości Theologos. Pogoda w dniu, w którym udaliśmy się…
Thassos – część I – Golden Beach.
Golden Beach to najbardziej znana plaża na Thassos. Znajduje się na wschodnim wybrzeżu wyspy i rozciąga się pomiędzy dwoma miejscowościami: Skalą Potamias (miejsce naszego zakwaterowania) i Skalą Panagias. Z plaży rozpościerają się niesamowite widoki, nie tylko na morze, ale również na przepiękny masyw górski, w tym najwyższy szczyt – Ipsario (o którym więcej w jednym z kolejnych wpisów 😉 ). Skala Potamias, jak i Skala Panagias, to miejscowości całkowicie turystyczne, co wiąże się z tym, że nie ma się jak tam nudzić. Znajdziemy tu przede wszystkim masę restauracji, tawern, pensjonatów, kawiarni, sklepów z pamiątkami, sklepów spożywczych (jest nawet Carrefour!) A większość Greków mówi po angielsku, także można się swobodnie dogadać.…
Wyspa idealna – Thassos (26.09 – 05.10.2015)
Thassos. Ta leżąca na północy Morza Egejskiego, nieduża (mająca 390 km2) oraz jedna z mniej znanych greckich wysp, kusi swymi urokami i sprawia, że chce się tutaj wracać. Zamieszkała zaledwie przez 16 tysięcy mieszkańców, z pewnością posiada większą liczbę drzew oliwnych, piniowych, dzięki którym nazywana jest „Szmaragdową Wyspą.” Znana jest z wyrobu oliwek, miodu oraz win. A dawniej wydobywano tu również marmur, czego efekty możemy podziwiać do tej pory. 😉 Thassos. Dla nas ta wyspa stała się wyspą idealną. To tutaj znaleźliśmy miejsce dla siebie, mogąc popływać w morzu, wygrzać się na plaży, spróbować lokalnych dań i trunków, pochodzić po górach i zdobyć jej najwyższy szczyt, obcować z miejscowymi kotami (które…
Rajd I Roku – zapowiedź :)
Październik to miesiąc rozpoczynania studiów, bądź powrotów na uczelnię, a w Kole PTTK nr 7 przy UEK-u, z którym sympatyzujemy, to czas, aby poznać nowo przybyłych (i nie tylko) studentów. Z tej okazji, Koło, pod koniec października każdego roku, organizuje Rajd I Roku. Tym razem mam przyjemność bycia przewodnikiem jednej z grup, w wędrówce po Beskidzie Żywieckim w dniach 24-25 października. Szczegóły odnośnie tras i zapisów znajdziecie pod tym linkiem: http://pttk.uek.krakow.pl/rajd-1-roku-2015/ Serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych do wędrowania z nami! 🙂 A tak to wyglądało rok temu:
Dwie tatrzańskie pieczenie na jednym ogniu – Zawrat i Świnica -29.08.2015
Wychodzimy ze schroniska, na zewnątrz jest ciemno. Drogę oświetlają nam czołówki i księżyc będący, tej nocy, w pełni. Zmęczone nogi ciężko stawiają kroki po kamieniach, ale jakoś idą… Gdy schodzimy całkiem do doliny słyszymy poruszenie w zaroślach. Patrzymy w prawo, a tam dwie pary oczu świecą, nie wiedząc czy iść, czy zostać. Łukasz po chwili uspokaja – to tylko sarny… Ufff, moje serce już prawie stanęło, myśląc, że czyhają na nas niedźwiedzie. Idziemy dalej. Około godziny 22.00 docieramy do auta, a do Krakowa dojeżdżamy po północy…
Odkrywanie zagranicznych szlaków górskich – Słowacja 29-31.08.2014
Polska jest piękna, to nie podlega żadnej dyskusji. Mamy piękne morze Bałtyckie, Mazury, dzikie Bieszczady, wysokie Tatry w Karpatach oraz dalekie Nam Sudety. I chociaż polskie góry uważam, za najcudowniejsze, to nie są one tak zróżnicowane pod względem ukształtowania, wysokości czy poziomu trudności, jak te zagraniczne. A mogłam się o tym przekonać w tamtym roku, podczas wyjazdu w góry słowackie, zaplanowanego przez Łukasza mamę i wujka. W jeden weekend miałam okazję podziwiać dwa całkowicie różniące się od siebie pasma górskie – Słowacki Raj i Tatry Niżne. Nasz pierwszy dzień wyjazdu, mieliśmy poświęcić na wędrówkę po Słowackim Raju, a dokładniej jego zachodniej części. Nazwa tego miejsca mówi sama za siebie. Gdy przed…
Jezioro Rożnowskie – 15-16.08.2015
Słońce, woda, plaża – to zawsze kojarzyć się będzie z latem, wakacjami, odpoczynkiem i wszystkim co najlepsze… 🙂 Nasz ostatni weekend mieliśmy okazję spędzić właśnie w ten sposób, dzięki Łukasza mamie i wujkowi, którzy zaplanowali i zorganizowali wyjazd. A naszym celem stało się duże i przepiękne Jezioro Rożnowskie. Jest to w zasadzie zalew, położony na północ od Nowego Sącza i rozciągający się na długość ok. 18 km pomiędzy Rożnowem i Kurowem. Nasze dwa dni (a w zasadzie półtora) spędziliśmy na korzystaniu z uroków tego miejsca. Byliśmy na dwóch plażach (jest ich tam wiele), pływaliśmy, opalaliśmy się, opłynęliśmy rowerkiem wodnym tak zwaną Małpią Wyspę, zwiedziliśmy miejsce, w którym znajduje się tama i……
Diablak zwany też Babią Górą – 2.08.2015
Babia, Babia, Babia…. Od dłuższego już czasu chciałam zdobyć ten najwyższy szczyt Beskidów Zachodnich. Niestety, nie było albo sposobności, albo czasu. Łukasz nie może się doliczyć ile razy już go zdobył, a ja oczywiście nie byłam ani razu… Zmieniło się to dopiero w ostatnią niedzielę, gdy doszło w końcu do realizacji planów powstałych ponad dwa miesiące temu w Norwegii. Obiecaliśmy sobie wtedy z Martą i Ewą, że gdy tylko przyjadą do Polski, to wybierzemy się wspólnie na zdobywanie królowej Beskidów Zachodnich. Niestety, Marta nie mogła nam towarzyszyć tego dnia, więc wybraliśmy się tylko w trójkę. Wsiedliśmy z Łukaszem na dworcu autobusowym w Krakowie w busa, który zawiózł nas do przystanku Zawoja…
Weekend pełen wrażeń z Radziejową w tle. ;) – 10-12.07.2015
Gdzieś na końcu Piwnicznej Zdrój, stoi dom, pamiętający jeszcze czasy naszych pradziadków. Dojazd do niego jest bardzo trudny, a za nim rozciąga się już tylko las. Można cieszyć się tu naturą i ciszą… W takim miejscu mieliśmy ostatnio okazję przeżyć cudowny weekend, poznać i spędzić czas z fantastycznymi ludźmi, piec kiełbaski na grillu, grzać się przy płomieniach ogniska, nocami spoglądać na gwiazdy na niebie, i jeszcze wyjść na najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego – Radziejową! A to wszystko za sprawą Ani i Kamila, od których zaproszenie dostaliśmy oraz grupy osób, którzy wraz z nimi to wszystko zorganizowali. 🙂 Nasz weekend zaczęliśmy w piątek wieczorem, gdy razem z Anią i Kamilem wyjechaliśmy…
Przekraczanie kolejnych górskich wysokości – Małołączniak. (13.06.2015)
Sobota. 13 czerwca. Budzik o 5:00 rano. W pierwszej chwili zastanawiam się, gdzie podziała się ta chęć do wstawania, która była poprzedniej nocy? Nie wiem. Ale wiem, że Tatry na nas czekają. Czekają i nie mogą się doczekać, tak jak my. W końcu to dopiero nasze drugie wyjście w Tatry w tym roku. Gdy tylko to sobie uzmysławiam, zbiera się we mnie radość i od razu wstaję z łóżka. Wychodzimy z mieszkania około 5:40, słońce świeci i jak na tak wczesny poranek, jest naprawdę ciepło. Docieramy do dworca w Krakowie, pakujemy się do autobusu i ponad dwie godzinki później jesteśmy w Zakopanym. Nauczeni, że kupowanie biletów powrotnych w ostatniej chwili,…